
Nie będę ukrywał. Moim pewniakiem do tytułu ścieżki lipca była muzyka Hansa Zimmera i jego stałych ostatnio współpracowników do długo oczekiwanego dramatu wojennego Christophera Nolana – „Dunkierki”.
Faworyt jednak rozczarował. O ile w filmie funkcjonuje i spełnia rolę muzycznego tła bardzo dobrze, o tyle poza obrazem przy dłuższym odbiorze męczy. Brakuje tematów, efektownych motywów, budowania dramaturgii i pomysłu – tego, co charakteryzowało wcześniejsze prace Zimmera w filmach Nolana.
Na słabości faworyta skorzystał zatem Michael Giacchino, który stworzył brawurową oprawę muzyczną dla najnowszej ekranizacji Spider-Mana oraz jeszcze lepszą partyturę dla „Wojny o planetę małp”.
I to właśnie ten soundtrack wybrałem jako najlepszy w lipcu, choć by się upewnić w tej decyzji przesłuchałem go z siedem razy.
O czym to świadczy? Na pewno o tym, że nie wpada w ucho tak po prostu. Trzeba się wsłuchać, by docenić jego różnorodność stylistyczną czy brzmieniową. A zaczyna się wręcz atonalnie i dopiero z tego chaosu i niepokoju po przeszło 16 minutach wyłania się jasność w postaci lirycznego fortepianu i przepięknego tematu, który za chwilę z wielkim dramatyzmem wykonuje cała orkiestra i chór. Ten łagodny temat na fortepian powraca do nas niczym lejtmotyw, przybierając również czasem formę dynamicznego, tanecznego rytmu.
Jaka jest zatem ścieżka do najnowszej części odświeżonej serii o planecie małp? Mocna, momentami podniosła, dramatyczna, ale przez ten mrok z wielką siłą przebija się liryka i emocjonalny duch, czego wyrazem staje się wieńczący cały soundtrack „End Credits”.