Na początku narodził się człowiek. Pierwszą rzeczą, której podobno nie chciał wypuścić z ręki, był długopis. Z czasem zaczął nim stawiać pierwsze litery, niedługo później łączyć je w proste wyrazy. Z nich zaczęły powstawać pełne zdania, które w końcu zaczęły wyrażać myśli. Aż pewnego dnia konstrukcje słowne zaczęły się rozrastać i dojrzewać, przybierając rozmaite formy.
W międzyczasie człowiek zaczął też patrzeć. Dziadek pokazał mu kino. Dziadka zabrakło, ale patrzenie zostało. Patrząc, człowiek odkrył coś niezwykłego, niewidzialnego… muzykę filmową, która żyła w nim w oderwaniu od obrazu.
Odtąd dźwięki malowały mu barwy, brzmienia i emocje, ukształtowały wrażliwość. Dzięki nim przejrzał na oczy. Już nie tylko słyszał, ale i widział. I zaczął to zamykać w klatce obrazu.
30 lat po narodzinach w głowie człowieka zrodził się REI Art. Zapragnął dzielić się z innymi swoim spojrzeniem na sztukę, tym, co zobaczył, usłyszał, zaklął w tekście bądź na fotografii.
REI ART to projekt, który się zrodził z pasji słuchania, patrzenia, pisania i fotografowania. Napisać coś dla Ciebie albo zrobić zdjęcie? A może tak jak ja uwielbiasz słuchać, obserwować, czytać? Zapraszam!
Źródła nazwy słusznie można się doszukiwać w polskiej literaturze, wszakże Mikołaja Reja uznaje się za jej „ojca”, a mnie język polski nie jest obcy. W połączeniu trzech wielkich liter – R, E, I – w jeden człon chodziło mi jednak przede wszystkim o wyróżnienie trzech elementów, które moim zdaniem decydują o jakości każdego aktu twórczego, o tym, czy odbiorca zostanie złowiony na przysłowiową wędkę, czy w trakcie tej zmysłowej konsumpcji doświadczy jakiegoś olśnienia czy zachwytu, a w konsekwencji autor osiągnie cel zamierzony.
ROZRYWKA. Nie nudź. Zaintryguj, wciągnij, daj coś…
EMOCJE. Najpierw je wywołaj, a potem nimi władaj…
INFORMACJE. Przekaż coś wartościowego w wyjątkowy sposób…